Gdyby w kosmosie mogła rozbrzmieć muzyka, myślę, że stałoby się to powodem do gorącej dyskusji, ba! może i sporu jaki repertuar powinno się tam wysłać. Nie wiem jak inni, ale ja osobiście wysłałbym tam grunge, punk rock i dobry indie rock! Dorzucilbym też dobry metal. W tym momencie naszła mnie pokusa pakowania płyt, ale… Zostawmy to na inną okazję. Załoga Skytruck muzyki nie wysyła, poszła o krok dalej! Za docelowy punk obrała Marsa, gdzie postanowiła wysłać lub wybrać się sama! Swoją muzykę zabrała ze sobą. Drodzy czytelnicy przedstawiam ,,Lot na Marsa”. Skytruck już tam są, he!
Mocne, grunge’owe wejście w ,,Lot na Marsa” zwiastuje, że wielbiciele takiego rocka będą mieli pretekst do sięgnięcia po ten album. Gitary rodem z Seattle były tutaj dość sporym zaskoczeniem. Jako wielbiciel tego gatunku nadstawiłem czujnie ucho! I z ciekawością i pewną rezerwą słuchałem co będzie dalej. I przyznam, że wnioski nasunęły się same. Album ten to dobra alternatywna muza z grunge’owymi, garażowymi korzeniami i dobrymi gitarami, gdzie pobrzmiewają klimaty Nirvany, Soundgarden, jednak w formie pewnego dodatku do całości.
Muzyka na płycie jest bardzo melodyjna i pomimo pewnych garażowych wątków czy mroczniejszych i smutniejszych dźwięków tworzy zbiór dobrych, wpadających w ucho piosenek, jednak bez przesłodzenia. Jako miłośnik alternatywnego rocka jestem pod wrażeniem, zwłaszcza grą gitar i perkusji. Kawałki wzbogacone są również elektroniką, która nadaje smaku w zestawieniu z wspomnianymi instrumentami. Na płycie obok energetycznych numerów znajdziemy również klimatyczne, wolniejsze kawałki jak ,,Globalne ochłodzenie” czy ,,Moje miasto„, utrzymane w post grunge’owym klimacie. Czy piosenki tworzą jednolitą całość? Trudno powiedzieć. Raczej nie odniosłem takiego wrażenia.
Skytruck – Lot na Marsa (official audio)
Muzycy stworzyli pewien albumowy klimat między innymi poprzez swoje zdjęcie w okładce płyty. Czy jest to koncept album? W moim odczuciu raczej nie, co absolutnie nie rzutuje na całość wydawnictwa. Jest to z pewnością dobra, rockowa muzyka, a wspomniane grunge’owe skojarzenia to miły dodatek dla choćby takiego fana gatunku jakim jestem. Dziesięć numerów wystarcza, aby ten zespół polubić i zatrzymać się przy nim na dłuższą chwilę.Album jest przemyślany, ładnie wydany co dodaje urokowi muzyce i w dobie pewnych rockowych konwencji typu pop-rock, rock-pop (niewiem od której strony właściwie, he) stanowi doskonałą alternatywę i dobrą pozycję dla słuchaczy, którzy lubią starą, dobrą szkołę rocka.
Skytruck ,,Lot na Marsa”… hm, jak ktoś lubi melodię polecam, jak ktoś lubi zespoły z Seattle z wielkiej czwórki polecam, jak ktoś lubi rocka alternatywnego polecam. Komu za to nie? Być może miłośnikom ,,gładkiej i wymuskanej” muzyki, gdzie gitary są leciutkie i typowo glam rockowe. Ten zespół z pewnością taki nie jest. I dobrze. Bo to co prezentuje z pewnością znajdzie swoich odbiorców. Polecam.
Tomek – miłośnik alternatywnego rocka polskiego (lata 80te i 90te) oraz amerykańskiego (specjalizacja cała scena grunge). Amatorsko gra na gitarze, czasem coś skomponuje i napisze jakiś tekst. Kolekcjoner płyt.