Za nami premiera najnowszej płyty Piotra Bukartyka. Poznaliśmy również trzeci singiel promujący album „Być może to wszystko”. Zapraszamy do słuchania.
6 listopada miała miejsce premiera nowego albumu Piotra Bukartyka. Krążek „Być może to wszystko” jest dziesiątym wydawnictwem muzyka. Płytę zakupić możemy u wydawcy Mystic Production. Znajdziemy na niej 10 autorskich utworów:
1. Nowy Świat // 2. Sinaloa // 3. Droga do Boga // 4. Być może to wszystko // 5. Jedna łza // 6. Zlituj się Zenek // 7. Brudna miłość // 8. Pościelny ślub (Marcie) // 9. Zniknąć stąd // 10. Ostatni okręt
Tak prezentuje się okładka:
Tak płytę zapowiadał Bukartyk:
Mili Państwo! Skoro już jest się grajkiem, wypada co jakiś czas wydać płytę, najlepiej nową. Zdając sobie sprawę, że zapotrzebowanie na produkcje podobnych mi gości jest znikome, postanowiłem wyjść mu naprzeciw, przy okazji korzystając z wolności wynikającej z niewielkich oczekiwań. Mam ten komfort, że właściwie nikt nie oczekuje ode mnie tak zwanego przeboju. Skoro przez tyle lat grzebania we własnej głowie nigdy żadnego nie znalazłem, przyjąłem, że wystarczy, gdy płyta spodoba się mnie i ludziom, z którymi ją nagrywam. Piosenek mieliśmy jak zwykle w nadmiarze, ale nagle stało się tak, że dotychczasowy, znany mi świat, runął. Kiedy wydostałem się spod zgliszczy zorientowałem się, że nie bardzo mi go brakuje. Z gruzów wygrzebałem zasady, którymi zwykłem kierować się w życiu i postanowiłem, że zachowam je na pamiątkę.
Jaka jest sama płyta?
Bardzo chciałem, żeby ta płyta była choć trochę czeska. Hrabalowska. Takie podejście do świata najbardziej mi odpowiada, gdy o śmierci mówimy pogodnie, bo wiemy, że należną powagę odbiera jej właśnie nadmiar patosu. Chciałem, żebyście słuchając jej uśmiali się do łez, bo to jest płyta optymistyczna, tylko ten optymizm nie jest najłatwiejszy. (…) To jest bardzo mało rozrywkowy repertuar, ale wydaje mi się, że jest to płyta tylko pozornie smutna. Tak naprawdę mówi o pogodzeniu się z czasem. Zawsze uważałem, że człowiek jest szczęśliwy „pomimo”, a nie „ponieważ”, dlatego sporo tu piosenek, przy których nie za fajnie się tańczy.
Dwa utwory, które znajdziemy na albumie „Być może to wszystko” powstały pod wpływem filmów Wojtka Smarzowskiego i braci Sekielskich: „Brudna miłość” i „Droga do Boga”. Z kolei utwór „Jedna łza” dotyka śmierci ojca muzyka, z którym musiał się rozliczyć. „Zniknąć stąd” opowiada o konsekwencjach swojskiej, codziennej, zwykle przemilczanej przemocy. Kawałek „Zlituj się Zenek” porusza zagadnienia z obszaru sztuki, dodatkowo zahaczając o edukację i związane z nią problemy wychowawcze.
Do tej pory poznaliśmy trzy single zwiastujące album:
Piotr Bukartyk – Zniknąć stąd